Aktualności


Sześć liter, które mogą zmienić historię. Odkrycie inskrypcji runicznej na stanowisku wczesnosłowiańskim w Czechach

Sześć liter, które mogą zmienić historię. Odkrycie inskrypcji runicznej na stanowisku wczesnosłowiańskim w Czechach
Sześć liter starszego futharku wyrytych na fragmencie kości odkrytej w Břeclav-Lány. Źródło: J. Macháček i in., Runes from Lány (Czech Republic) - The oldest inscription among Slavs. A new standard for multidisciplinary analysis of runic bones, Journal of Archaeological Science, t. 121 (2021), s.5.


Odkrycie niepozornego fragmentu kości zwierzęcej podczas prac archeologicznych na stanowisku Břeclav-Lány w południowych Czechach rozpoczęło trzy lata drobiazgowych ekspertyz. Ogłoszenie ich rezultatów rozjaśniło nieco jeden z najbardziej mrocznych okresów w dziejach – początki wczesnego średniowiecza, ale jednocześnie rozpaliło na nowo dawne kontrowersje dotyczące kultury wczesnosłowiańskiej. 

Kwestią sporną wśród badaczy wielu dyscyplin naukowych pozostaje wciąż nie tylko lokalizacja tzw. prakolebki Słowian, ale także charakter ich ewentualnej migracji do naszej części Europy, gdzie pojawili się około VI w. Jedna z najpopularniejszych koncepcji zakłada, że przybyli tu ze wschodu zajmując ziemie opuszczone przez zamieszukujące je dotąd plemiona germańskie, które ruszyły na południe po upadku Cesarstwa Rzymskiego. Proces slawizacji, czyli przyswajania bądź narzucania języka i kultury słowiańskiej trwał stosunkowo krótko, bo jakieś 100-150 lat, ale w nauce brak jak dotąd zadowalającego wyjaśnienia jego mechanizmów. Zaważyło na tym w niemałym stopniu uwikłanie dyskusji naukowych w sprawy polityczne i nacjonalistyczne, co najlepiej można było zaobserwować w Europie Środkowej (np. kwestia polskich Ziem Odzyskanych). Jedni czynnika sprawczego slawizacji upatrują w samej wędrówce słowiańskiej, inni opowiadają się za przenikaniem się elementów kultury Słowian i Germanów. Oba podejścia mają słabe punkty: trudności napotyka naukowe wykazanie zarówno masowych wędrówek ludności, jak i wzajemnych kontaktów. Dlatego tak ważnym okazuje się być znalezisko dokonane podczas wykopalisk prowadzonych na miejscu wczesnosłowiańskiej osady w Břeclav-Lány w południowych Morawach.

Tak jak bywało z innymi doniosłymi odkryciami, tak i tym razem było ono dziełem przypadku. Alena Slámová, absolwentka archeologii, myła kości zwierząt (to zwyczajowa praktyka !) i w pewnym momencie na jednej z nich zauważyła niezwykłe rysy. „To było dla nas absolutnie zaskakujące” - przyznał później JiříMacháček, kierownik Katedry Archeologii i Muzealnictwa na Uniwersytecie Masaryka w Brnie. Owe niezwykłe rysy zidentyfikowano bowiem jako inskrypcję runiczną, a więc coś czego odkrycia nikt nie mógł spodziewać się na tego typu stanowisku. Břeclav-Lány należy do szeregu osad odkrywanych na obszarze Słowiańszczyzny zaliczanych przez archeologów do kultury praskiej utożsamianej z wczesnymi Słowianami. Osada w Břeclav-Lány funkcjonowała od VI-VII do IX stulecia, a taka ciągłość osadnicza znana jest także z wielu podobnych stanowisk, jak np. z pobliskiego Pohanska, będącego jednym z centrów Państwa Wielkomorawskiego

Owcześni Słowianie budowali charakterystyczne półziemianki na planie kwadratu, z paleniskiem w jednym z jego kątów i właśnie w relikatch takiego prawdopodobnie budynku natrafiono na fragment kości pokrytej runami. Zalegał on razem ze szczątkami kostnymi innych zwierząt oraz ułamkami naczyń typu praskiego, a więc ręcznie lepionych i pozbawionych zdobień. Co ciekawe, pozostałości te zinetrpretowano jako resztki po ucztowaniu towarzyszącemu wzrostowi władzy przywódców politycznych i powiązano z przekazami źródeł pisanych, które donoszą o atakach ludu Sclavini (Słowianie) na Cesarstwo Bizantyjskie już na poczatku VI w. 

Znalezisko poddano szeregowi specjalistycznych badań: bezpośredniemu badaniu radiowęglowemu, analizie traseologicznej (odróżnienie śladów celowych i przypadkowych na powierzchni kości) za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego (SEM), analizie morfologicznej oraz DNA, wreszcie – analizie runologicznej. W rezultacie wyjaśniło się, że jest to fragment żebra bydlęcego. Wydatowano je na ok. 600 r., co czyni relikty półziemianki najstarszym tego typu założeniem na obszarze Czech i Austrii. Tym samym potwierdzono jej związek z kulturą wczesnosłowiańską, a nie z wcześniejszą epoką wędrówek ludów i plemionami germańskimi. Głęboko wyryte inskrypcje uznano za autentyczne; wyraźnie odznaczały się od przypadkowych zadrapań oraz późniejszych wytrawień pochodzenia roślinnego. Co więcej – dopiero pod mikroskopem okazało się, że runy mają lekko zaokrąglony kształt i najprawdopodobniej były pierwotnie celowo zabarwione, na co wskazywał wysoki poziom zawartości żelaza. 

Równie interesujące wyniki przyniosła analiza runologiczna przeprowadzona przez Roberta Nedomę, eksperta z zakresu literatury porównawczej i studiów językowych na Uniwersytecie Wiedeńskim. W inskrypcji z Břeclav-Lány jednoznacznie rozpoznał on fuþark starszy, czyli najstarszą formę alfabetu runicznego używanego przez germańskich mieszkańców Europy od II do VII stulecia. Kość jest pęknięta, stąd pierwsze dwie runy są niekompletne, ale badacz podejrzewa, że były to litery „t” (ᛏ) i „b” (ᛒ) z szeroko rozstawionymi brzuszkami, co jego zdaniem jest cechą typową dla inskrypcji południowogermańskich. Pozostałe litery to „e” (ᛖ), „m” (ᛗ), „d” (ᛞ) i „o” (ᛟ). Oznacza to, że fragment kości zawiera 6 ostatnich run z 24 tworzących fuþark starszy. Dlatego też Robert Nedoma uważa, że pierwotnie artefakt mógł być pokryty całym alfabetem i służyć jako pomoc w nauce, za czym przemawiają m. in. zniekształcone kształty liter dowodzące niezbyt wprawnej ręki ich wykonawcy. „Osoba, która wyryła te sześć run, pominęła dwie z ostatnich ośmiu fuþarku starszego. Brakuje dwóch liter, więc pod tym względem uważam, że jest to ćwiczenie z pisania, które w nieco niepoprawny sposób oddaje ostatnią część fuþarku starszego”.

Omawiany artefakt jest pierwszym przedmiotem pokrytym inskrypcją runiczną, który został odkryty w kontekście niegermańskim. Dodatkowo może sugerować, że nasi przodkowie spotkali się z pismem znacznie wcześniej niż dotąd sądzono, czyli w IX w. za pośrednictwem Konstantyna i Metodego. Zdaniem zespołu badawczego znalezisko potwierdza bezpośrednią interakcję między plemionami słowiańskimi i germańskimi, ale niestety nie informuje o charakterze tego oddziaływania. Ze względu na kulturowe znaczenie run dla ludów germańskich badacze wykluczyli, by kość mogła zostać przywieziona na terytoria słowiańskie przez np. germańskiego kupca. Za bardziej prawdopodobne uznali, że runy nacięła osoba pochodzenia germańskiego, która pozostała po odejściu swych pobratymców, by dopiero po jakimś czasie do nich dołączyć. 

Możliwe też, że osobą tą był też Słowianin, a więc wiedza o runach nie ograniczałaby się jedynie do kręgu germańskiego. Dlaczego zatem nie odkryto dotychczas innych jej śladów? „Wyjaśnieniem może być to, że na germańskich obszarach runy były zwykle nacinane na metalowych przedmiotach, takich jak zapinki i inna biżuteria, broń itp. lub na kamieniach” – tłumaczy Jiří Macháček. „Ale na terenach słowiańskich kultura materialna była znacznie prostsza. Mamy tu groby ciałopalne – żadnej biżuterii, broni ani niczego w tym rodzaju. Tylko kilka spalonych kości i garnków. Nie mamy nośnika, na którym moglibyśmy znaleźć takie pismo. Gdyby używali go Słowianie i było to znacznie bardziej powszechne w tym społeczeństwie, nacinaliby go na drewnie, korze lub kościach. Całkiem możliwe, że obecnie brakuje jakichkolwiek materiałów organicznych, których Słowianie używali do pisania, ponieważ z czasem uległy rozkładowi”. Przypuszczenia te zdaje się potwierdzać przekaz Czernorizeca Chrabyra, bułgarskiego mnicha żyjącego na przełomie IX i X stulecia i działającego w presławskiej szkole piśmienniczej. W swym jedynym dziele zatytułowanym „O literach” wspomina on, iż przed przyjęciem chrześcijaństwa Słowianie posługiwali się „nacięciami”. 

Jest jeszcze wszakże za wcześnie by stawiać bardziej śmiałe koncepcje. Jiří Macháček i jego zespół otrzymali fundusze od Czeskiej Fundacji Nauki (GACR) na kontynuację przez kolejne 5 lat prac wykopaliskowych w Břeclav-Lány. Będą one połączone z elementami antropologii kulturowej, językoznawstwa oraz genetyki, a ich zamierzeniem jest nakreślenie bardzo złożonego i głębokiego obrazu początków wczesnego średniowiecza oraz procesów budowania grup etnicznych i społecznych. Wypada czekać na ich efekty, a dziś zadowolić się lekturą artykułów popularnonaukowego i naukowego w języku angielskim o odkryciu i badaniach fragmentu kości z Břeclav-Lány.

 

________________
Ewelina Siemianowska
 (ur. 1981) historyk i archeolog, oba kierunki ukończyła na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Interesuje się wczesnym średniowieczem, w tym zwłaszcza osadnictwem i komunikacją, którym poświęciła szereg artykułów naukowych. Jest redaktorem portalu wczesneśredniowiecze.pl.


archeologia
archeozoologia
Czechy
DNA
Germanie
odkrycia
Słowianie
źródła pisane
życie codzienne

Portal prowadzony przez

Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie

ul. Kostrzewskiego 1, 62-200 Gniezno
t: 61 426 46 41
e: wczesnesredniowiecze@muzeumgniezno.pl

ZAJRZYJ DO NAS

   

Godziny otwarcia

od poniedziałku do niedzieli
od 9.00 do 18.00