Aktualności


Spotkanie po ponad 1000 latach. Szkielety dwóch brutalnie zamordowanych krewnych na wystawie w Kopenhadze

Spotkanie po ponad 1000 latach. Szkielety dwóch brutalnie zamordowanych krewnych na wystawie w Kopenhadze
Przemieszane szkielety w masowym grobie w Kolegium Św. Jana w Oksfordzie. Źródło: "Kendrew Quandrangle Excavations January-August 2008. Phase 3 - Mass Burial Conclusions. St. Brice's Day, AD 1002", oprac.Thames Valley Archaeological Services.


Dzięki analizom DNA naukowcom udało się stwierdzić pokrewieństwo między dwoma mężczyznami, których szczątki archeolodzy odkryli w Wielkiej Brytanii i w Danii. Oba szkielety można zobaczyć jako część wystawy „The Raid” poświęconej najazdom wikingów. 

Pierwszy ze szkieletów odkryto podczas wykopalisk prowadzonych w 2005 r. na wielokulturowym stanowisku usytuowanym na wzgórzu na zachód od niewielkiego miasta Otterup na duńskiej wyspie Fionia. Analiza kości wykazała, że miał on ponad 50 lat i ponad 180 cm wzrostu, cierpiał na zapalenie stawów oraz prawdopodobnie na gruźlicę. Ponadto antropolodzy zidentyfikowali ślady po licznych urazach, w tym po poważnym uszkodzeniu miednicy po gwałtownym dźgnięciu, co mogło zakończyć się śmiercią mężczyzny. „Rana spowodowana tym ciosem mogła kosztować go życie, ponieważ się nie zagoiła” powiedział Jesper Hansen, archeolog zatrudniony w Muzeum Miejskim w Odense. Wprawdzie badacze uznali, że mężczyzna był rolnikiem, ale uszkodzenia kości pozwoliły przypuszczać, że równie często chadzał na „viking”, a więc brał udział w wyprawach, które tak rozsławiły wikingów. Spojrzeć w oczy mężczyźnie możecie zagladając na stronę Oscara D. Nilssona, szwedzkiego archeologa i rzeźbiarza, który zajmuje się m.in. rekonstrukcją twarzy w oparciu o dane archeologiczne.

Z kolei szczątki drugiego mężczyzny, oznaczonego numerem SK 1756, odkryto w 2008 r. w trakcie badań archeologicznych prowadzonych na terenie Kolegium Św. Jana, które wchodzi w skład znanego brytyjskiego Uniwersytetu Oksfordzkiego. Jak to często bywa, na najbardziej spektakularne znalezisko natrafiono pod koniec prac, które miały charakter przedinwestycyjny i ich termin został sztywno wyznaczony. Odkryciem tym okazał się masowy grób 37 osób, z których większość – bo 35 – było z pewnością płci męskiej (płci dwóch nie udało się określić ze względu na bardzo młody wiek). Już od samego początku badacze zdali sobie sprawę, iż nie jest to zwykłe cmentarzysko. Świadczyły o tym bezładnie porozrzucane (dosłownie!) szkielety: jednych pochowano na brzuchu, drugich na plecach, jeszcze innych na boku. W najgłębszej części grobu kilku zmarłych rzucono niedbale na stos. Przy żadnym z nich nie znaleziono rzeczy osobistych, jak np. zapinek do odzieży czy elementów uzbrojenia, co jest o tyle ważne, że pozwala archeologom wstępnie określić chronologię badanego stanowiska. W związku z tym musiano oprzeć się jedynie na stratygrafii, czyli relacji między poszczególnymi warstwami archeologicznymi, które wskazały na bardzo szerokie ramy chronologiczne – od czasów rzymskich (lata 43 -410) do XII w. 

Zadecydowano zatem o przeprowadzeniu bardziej szczegółowych i zaawansowanych analiz, w tym izotopowych i radiowęglowych, co ułatwiał dobry stan zachowania szkieletów. Metoda radiowęglowa zawęziła nieco zakres chronologiczny grobu, ale wskazała rozmaite datowanie sześciu przebadanych nią szkieletów (VIII lub IX w., IX w., X lub XI w.), co kolidowało z przekonaniem odkrywców o jednoczasowym pochodzeniu stanowiska. Zagadkę dość nieoczekiwanie udało się rozwiązać dzięki wynikom analizy izotopowej tlenu. Dowiodła ona mianowicie, że podstawę diety 13 przebadanych w ten sposób zmarłych stanowiły ryby morskie, co „postarza” rezultaty datowania radioweglowego o dwa stulecia (!). Pogodzono zatem poszczególne datowania uzyskując wąski przedział czasowy mieszczący się między 998 i 1019 r. 

Ponadto testy izotopowe wykazały, że zmarli przybyli głównie z Europy północno-zachodniej, w tym Wielkiej Brytanii i Danii, ale już nie np. z Irlandii. Jeden mężczyzna pochodził z Europy środkowej lub wschodniej, zaś dwóch lub nawet trzech z obszarów o cieplejszym klimacie, być może z basenu Morza Śródziemnego. Dieta morska to nie jedyna cecha wyróżniająca zmarłych, odznaczali się oni bowiem wzrostem nieco wyższym niż wzrost przeciętnego mieszkańca Wysp Brytyjskich w IX i X stuleciu. Cechowała ich też silna budowa ciała, a większość – młody wiek (16-25 lat). Stan ich zdrowia oceniono generalnie jako dobry, choć stwierdzono przypadki wad wrodzonych i rozwojowych czy gruźlicę. Za istotne trzeba uznać opinię patologa, który zauważył na kościach ramion, barków i kregosłupa ślady wytężonej i systematycznej aktywności fizycznej podejmowanej już od najmłodszych lat. Wykrył on również pozostałości wcześniej zagojonych ran, w tym dowód na skutecznie przeprowadzoną trepanację czaszki. Do śmierci mężczyzn doprowadziły ciosy zadane najczęściej w plecy oraz czaszki, które niekiedy zostały zmiażdżone. Również na czaszce mężczyzny o numerze SK 1756 widnieje przynajmniej 9 obrażeń powstałych na skutek użycia miecza lub innego ostrego narzędzia oraz 2 ślady po strzałach. Ponadto otrzymał on kilka ciosów w plecy zadanych najprawdopodobniej włócznią. Jedynie w przypadku kilku szkieletów można powiedzieć, że noszą typowe obrażenia odniesione podczas walki.

Nic zatem dziwnego, że badacze uznali, że mają do czynienia raczej z rzezią niż z bitwą. Na trop tego z jakim konkretnie wydarzeniem mogą mieć do czynienia naprowadziły ich zwęglone kości nóg, pleców i ramion, które zauważali już na etapie eksplorowania grobu. Szczegółowe analizy tylko potwierdziły ich podejrzenia, że szkielety mogą być związane z wydarzeniem znanym jako masakra w dniu św. Brykcjusza. Jest to najsłynniejszy epizod z panowania króla Aethelreda II, który w piątek 13 listopada 1002 r. zarządził egzekucję wszystkich Duńczyków mieszkających w Anglii. O tym, że rzeczywiście do niej doszło dowiadujemy się z tzw. karty królewskiej wydanej przez Aethelreda II w 1004 r., gdzie uzasadnia on potrzebę odbudowy kościoła św. Frideswidy, który został spalony wraz z szukającymi w nim schronienia Duńczykami. Rozkaz dokonania czystki wynikał z problemów króla z Duńczykami i Norwegami, którzy pomimo płacenia im haraczu (tzw. danegeldu), wciąż plądrowali ziemie Anglików. W kolejnych latach najazdy nasiliły się, do czego w niemałym stopniu mogło przyczynić się to, że podczas masakry zginąć miała Gunhilda, siostra Swena Widłobrodego, ówczesnego króla Danii. W 1013 r. koronował się on na króla Anglii, a Aethelred II, zwany Bezradnym lub Gnuśnym, zbiegł do Normandii. 

W świetle powyższego wydaje się prawdopodobne, że młody mężczyzna (SK 1756) mógł paść ofiarą królewskiego rozkazu. Wysunięto też inną teorię mówiąca, że masowy grób to rezultat najazdu wikingów. Tak czy inaczej – z pewnością jest on spokrewniony z mężczyzną, którego szczątki znaleziono w pobliżu Otterup w Danii, choć wyniki analiz DNA nie podają stopnia tego pokrewieństwa. Eksperci przypuszczają, że mogli oni być przyrodnimi braćmi, dziadkiem i wnukiem lub wujkiem i siostrzeńcem. „Bardzo trudno powiedzieć, czy żyli w tym samym czasie, czy może różnią się o pokolenie, ponieważ nie ma w grobie materiału, który dawałby dokładne datowanie. Trzeba więc założyć margines 50 lat plus lub minus” wyjaśniła Jeanette Varberg, archeolog z Muzeum Narodowego Danii w Kopenhadze. Jej zdaniem przprowadzone badania mają przełomowe znaczenie, ponieważ dotyczą dość przeciętnej dla tamtych czasów rodziny, a dotychczas analizy DNA rezerwowano dla bardziej znamienitych rodów. 


Planowane są dalsze badania szkieletu mężczyzny z Oksfordu, a także telewizyjny film dokumentalny o wikingach z jego udziałem. Tymczasem w Muzeum Narodowym Danii w Kopenhadze możecie odwiedzić od końca czerwca 2021 r. do końca 2023 r. wystawę  „Togtet/The Raid”, poświęconą najazdom wikingów i zobaczyć oba opisane powyżej szkielety. Zapowiada się interesująco, ponieważ oprócz tradycyjnej ekspozycji ponad 3500 zabytków organizatorzy oferują wizualizacje pozwalające „przeżyć” pokazywane wydarzenia. Jest to pierwsza część trylogii – na 2024 r. przewiduje się udostępnienie kolejnej części wystawy dotyczącej wikingów w X w. 

Jeśli natomiast zainteresowało Was zagadnienie masakry dnia św. Brykcjusza zajrzyjcie na stronę Thames Valley Archaeological Services, gdzie znajdziecie krótkie i rzeczowe raporty z badań prowadzonych w Kolegium Św. Jana w Oksfordzie. 

 

________________
Ewelina Siemianowska
 (ur. 1981) historyk i archeolog, oba kierunki ukończyła na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Interesuje się wczesnym średniowieczem, w tym zwłaszcza osadnictwem i komunikacją, którym poświęciła szereg artykułów naukowych. Jest redaktorem portalu wczesneśredniowiecze.pl.


Skandynawia
historia wojskowości
archeologia
DNA
Anglosasi
odkrycia
antropologia fizyczna

Portal prowadzony przez

Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie

ul. Kostrzewskiego 1, 62-200 Gniezno
t: 61 426 46 41
e: wczesnesredniowiecze@muzeumgniezno.pl

ZAJRZYJ DO NAS

   

Godziny otwarcia

od poniedziałku do niedzieli
od 9.00 do 18.00