Aktualności


Sensacyjne znalezisko bulli ołowianej w Zawichoście

Sensacyjne znalezisko bulli ołowianej w Zawichoście
Awers i rewers ołowianej bulli odkrytej na terenie Trójcy. Fot. W. Rudziejewski-Rudziewicz, M. Florek.


Pod koniec sierpnia 2021 r. na terenie dawnej wsi Trójca, która dziś jest przedmieściem Zawichostu, niewielkiego miasta na Sandomierszczyźnie, znaleziono ołowianą polską bullę książęcą. Wprawdzie stan jej zachowania nie jest najlepszy, ale i tak znalezisko należy uznać za wyjątkowe. Dlaczego? To dopiero szósta bulla tego rodzaju znana z ziem polskich. Co więcej, jeszcze do niedawna historycy nie wiedzieli, że polscy książęta używali ołowianych pieczęci. Kolejne ich odkrycia rewolucjonizują polską sfragistykę, czyli naukę o dawnych pieczęciach, a tym samym naszą wiedzę o dziejach państwa piastowskiego. Odkrycia w Zawichoście dokonała  Nadwiślańska Grupa Poszukiwawcza Stowarzyszenia SZANSA ,która przekazała zabytek w ręce specjalistów. 

Bulla to ołowiana lub złota okrągła pieczęć odciśnięta na dokumencie bądź do niego przywieszana na sznurku, najczęściej celem jego uwierzytelnienia. Zarówno jej forma, jak i nazwa pochodzą ze starożytnego Rzymu. Jej stosowanie przejęło średniowiecze, choć daje się zauważyć wyraźny podział na wschód i zachód Europy. Otóż bull używano powszechnie w kancelariach Cesarstwa Wschodniorzymskiego oraz tam, gdzie docierały jego wpływy. Za przykład służą zachowane bulle książąt ruskich, które datuje się już na drugą połowę X w. Z kolei na zachodzie Europy monopol na używanie bull posiadali papieże, do tego stopnia, że z czasem miano bulli przylgnęło do dokumentów przez nich wydawanych, jak np. do słynnej bulli gnieźnieńskiej z 1136 r. W X i XI w. pieczęciami ołowianymi rzadko posługiwali się książęta i cesarze niemieccy; jako osobliwość postrzega się bullę króla węgierskiego Piotra Orseolo. W okresie tym do aktów najwyższej rangi zaczęto dołączać także złote bulle, które upowszechniły się w XIII stuleciu. 

Pieczęć cesarza Ottona I Wielkiego. Źródło: <a href='https://en.wikipedia.org/wiki/Otto_I,_Holy_Roman_Emperor#/media/File:Siegel_Otto_I_Posse.JPG' rel='noopener'>domena publiczna</a>.
Pieczęć cesarza Ottona I Wielkiego. Źródło: domena publiczna.

A jak było we wczesnośredniowiecznej Polsce? Najstarsza znana pieczęć polskiego władcy została przywieszona do dokumentu wystawionego w końcu XI stulecia dla katedry w Bambergu przez Władysława Hermana. Ale dopiero w XII i XIII w., a więc w okresie rozbicia dzielnicowego, pieczęć stała się najważniejszym środkiem uwierzytelniania dokumentów. Historycy domyślają się jednak, że już Bolesław Chrobry i jego następcy posiadali własną pieczęć. Przypuszczenie te opiera się na przesłankach pośrednich – przyjęcie chrześcijaństwa przez Piastów równoznaczne z ich wkroczenie na arenę polityki europejskiej wiązało się również z przyjęciem szeregu instytucji zachodnich, w tym dokumentu i związanej z nim pieczęci. Drugim argumentem za pozostaje szybkie przyswojenie dokumentu przez pozostałe państwa „Młodszej Europy”, takie jak Ruś, Czechy czy Węgry. Przyjmuje się zatem za prawdopodobne, że po Europie krążyły dyplomy wystawione przez antenatów Władysława Hermana i opatrzone ich pieczęciami, aczkolwiek żadne z nich nie zachowały się do naszych czasów. Równocześnie historycy wskazują, że pieczęcie nie musiały funkcjonować wyłącznie w związku z dokumentem, zwłaszcza w okresie początkowym, gdy tych dokumentów nie mogło być przecież zbyt wiele. Wtedy pieczęcie pełniłby funkcje „niedokumentowe”, a zatem mogły zamykać przedmioty, czyli pełnić rolę plomb, np. przy skrzyniach czy relikwiarzach, mogły być znakami poświadczającymi pewną czynność dysponenta czy też ustnie wyrażoną wolę władcy.

Rekonstrukcja pieczęci Władysława Hermana, najstarszej znanej pieczęci polskiego władcy (według F. Piekosińskiego, 1902 r.). Źródło: <a href='https://pl.wikipedia.org/wiki/Dokument_W%C5%82adys%C5%82awa_Hermana_dla_katedry_w_Bambergu#/media/Plik:Seal_of_Wladyslaw_Herman_reconstruction.jpg' rel='noopener'>domena publiczna</a>.
Rekonstrukcja pieczęci Władysława Hermana, najstarszej znanej pieczęci polskiego władcy (według F. Piekosińskiego, 1902 r.). Źródło: domena publiczna.

Tak skromny zasób źródeł sfragistycznych został w ostatnim dwudziestoleciu poszerzony o kilka egzemplarzy ołowianych pieczęci książąt polskich, których odkrycie zarówno badacze, jak i media określają jednym słowem: „sensacyjne”. W łacińskiej Europie Środkowej ołowiane pieczęcie stanowią zjawisko specyficznie polskie, być może powstałe pod wpływem bizantyjskim i ruskim. Do tej pory tego rodzaju pieczęcie znaleziono w pięciu miejscach w Polsce: miejscowości Głębokie koło Ostrowa Lednickiego, Sierpcu koło Płocka, Poznaniu, w okolicach Brześcia Kujawskiego oraz w Gnieźnie. Dwie ostatnie z wymienionych można zobaczyć na wystawie stałej poświęconej początkom państwa polskiego w naszym Muzeum.

Awers i rewers bulli znalezionej na Kujawach w 2002 r. Fot. A. Fisz.
Awers i rewers bulli znalezionej na Kujawach w 2002 r. Fot. A. Fisz.

Kolekcja ta powiększyła się w sierpniu 2021 r. o kolejny zabytek znaleziony na przedmieściach Zawichostu. Kształt bulli przypomina okrąg, ma średnicę około 42 mm, grubość 4,6 mm i waży 52,94 g. W jej części środkowej widoczny jest ślad po sznurku lub grubej nici, na której pieczęć była zawieszona. Stan jej zachowania nie jest najlepszy – posiada ubytki, a widoczne na nim przedstawienia, a zwłaszcza napisy, są słabo czytelne. Pomimo tego, wstępna analiza pozwoliła stwierdzić, że ikonografia bulli z Trójcy przypomina wizerunki umieszczone na wcześniej wymienionych ołowianych bullach z pozostałych terenów Polski. Z jednej strony widniej na niej postać św. Wojciecha – patrona Królestwa Polskiego, na drugiej zaś postać władcy – księcia, trzymającego w jednej ręce tarczę, a w drugiej włócznię. Z kolei na podstawie analogii do lepiej zachowanych egzemplarzy, napis w otoku towarzyszący postaci świętego rozszyfrować można jako SIGILLVM VE (VERITATIS lub VERUM), natomiast postaci władcy jako BOLEZLAI DVCIS P+L. Oznacza to „prawdziwa pieczęć Bolesława księcia Polski”. Pytanie tylko o którego Bolesława chodzi? 

Udzielenie jednoznacznej odpowiedzi przysparzało problemów badaczom już od momentu odkrycia pierwszej z bull ołowianych w okolicach Ostrowa Lednickiego. Najlepiej pokazuje to ewolucja stanowiska jej odkrywców w tej sprawie – archeologów Małgorzaty i Mirosława Andrałojciów. Najpierw uznali oni zabytek za pieczęć Bolesława Chrobrego, wraz z kolejnymi odkryciami, jej dysponenta upatrywali w Bolesławie Krzywoustym, a co więcej – jednoznacznie wskazywali na jej związki z dokumentami. Sprawy nie ułatwia ani stan zachowania zabytków (np. połowa bulli gnieźnieńskiej), ani brak kontekstu archeologicznego (jedynie bulla gnieźnieńska została znaleziona podczas prac archeologicznych). Ostatnio wskazuje się wszakże na syna Krzywoustego, a mianowicie Bolesława Kędzierzawego, jako bardziej prawdopodobnego właściciela pieczęci.

Tezę tę w przypadku Trójcy i Zawichostu umacniają związki Kędzierzawego z księstwem sandomierskim, które objął we władanie po śmierci Henryka Sandomierskiego w 1166 r. Panował tu aż do śmierci w 1173 r., a za jego rządów utworzono archidiakonat w Zawichoście z siedzibą w kościele pod wezwaniem św. Trójcy. Od niej właśnie nazwę wzięła Trójca, na terenie której znaleziono bullę. Po lokacji miasta Zawichost w połowie  XIII w. przez księcia Bolesława Wstydliwego Trójca stała się jego przedmieściem.

Kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy w Zawichoście. Źródło:<a href='https://pl.wikipedia.org/wiki/Parafia_%C5%9Awi%C4%99tej_Tr%C3%B3jcy_w_Zawicho%C5%9Bcie#/media/Plik:Zawichost_church_20060616_1251.jpg' rel='noopener'>domena publiczna</a>.
Kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy w Zawichoście. Źródło:domena publiczna.

O dziejach samej wsi niewiele dotąd wiedziano. Informacja ze źródeł pisanych o archidiakonacie mogła sugerować jej wczesnomiejski, a więc handlowy, charakter osady. Był on ściśle związany z jedną z najważniejszych przepraw przez Wisłę działających w średniowieczu. Jej dokładne położenie pozostaje wciąż nieznane, głównie ze względu na zmiany koryta Wisły w rejonie Zawichostu. Prawdopodobnie jednak w XI-XIII w. znajdowała się ona w pobliżu Trójcy, a w następnych stuleciach uległa przesunięciom w bezpośrednie sąsiedztwo dzisiejszego miasta. Przeprawa ta obsługiwała dwa kluczowe wówczas szlaki: równoleżnikowy biegnący z Rusi na zachód Europy oraz południkowy prowadzący znad Morza Bałtyckiego wzdłuż Wisły na południe kontynentu. Trasę równoleżnikową wykorzystywały też we wczesnym średniowieczu prawie wszystkie najazdy ze wschodu na ziemie polskie: ruskie, mongolskie i mongolsko-ruskie. Przy samej przeprawie rozegrała się w 1205 r. bitwa rycerstwa polskiego pod wodzą książąt Leszka Białego i Konrada Mazowieckiego z wojskami księcia halickiego Romana, w której ten ostatni poniósł śmierć. 

Istotną rolę omawianej przeprawy potwierdzają także źródła archeologiczne. Jeszcze z okresu międzywojennego znane są dwa skarby srebrne datowane na 1 połowę XI w. Badania sondażowe przeprowadzone w latach 70. XX w. przez zespół zmarłego niedawno prof. Stanisława Tabaczyńskiego nie potwierdziły istnienia na terenie Trójcy grodu, a przynajmniej nie natrafiono wtedy na żadne materialne pozostałości, które można by identyfikować z jego fortyfikacjami. Niemniej wyniki zarówno tych, jak i prowadzonych później badań powierzchniowych, oraz odkryć przypadkowych potwierdziły istnienie tu rozległej osady wczesnośredniowiecznej. 

Od dwóch lat jej rozpoznaniem zajmuje się Nadwiślańska Grupa Poszukiwawcza Stowarzyszenia SZANSA kierowana przez Wojciecha Rudziejewskiego-Rudziewicza. Grupa współpracuje z Delegaturą w Sandomierzu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Kielcach, Instytutem Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie  (UMCS) oraz (do wiosny 2021 r.) Muzeum Okręgowym w Sandomierzu. Rozpoznanie prowadzone jest metodą badań powierzchniowych wspomaganych użyciem sprzętu elektronicznego (wykrywaczy metali itp.). Zabytki są zbierane z powierzchni i z warstwy ornej, pojedynczo inwentaryzowane i lokalizowane na mapie. Po zebraniu większych serii sukcesywnie przekazywane są do naukowego opracowywania, a znalezione zabytki metalowe poddawane wcześniej są konserwacji. 

Z informacji podanych naszemu portalowi przez dr. hab. Marka Florka z Instytut Archeologii UMCS w Lublinie, wynika, że prowadzone dotąd poszukiwania przyniosły szereg niezwykle interesujących zabytków, rzucających nowe światło na charakter osady i jej znaczenie. Są to m.in. żelazne, powlekane brązem odważniki, odważniki ołowiane, ponad 100 monet z XI w. oraz monety z czasów późniejszych, ozdoby srebrne, dewocjonalia, militaria, w tym groty strzał łuku, głowice rękojeści mieczy, strzemiona i ostrogi. Część zabytków, w tym niektóre ozdoby, militaria i dewocjonalia jest ewidentnie wschodniego, ruskiego pochodzenia. W chwili obecnej poddawane są one specjalistycznym analizom, ale już teraz  można powiedzieć, że świadczą one o wyjątkowym znaczeniu Trójcy jako ponadlokalnego miejsca handlu w XI-XII wieku, najważniejszego w tym czasie ośrodka o charakterze wczesnomiejskim w północnej Małopolsce. Zgadza się to z użytym przez Jana Długosza określeniem Zawichostu (a więc i Trójcy) jako „caput terrae sandomiriensis”, a więc „głowa”, czyli najważniejszy ośrodek ziemi sandomierskiej. 

Odważniki znalezione w miejscu wczesnośredniowiecznej osady w Trójcy. Fot. M. Florek.
Odważniki znalezione w miejscu wczesnośredniowiecznej osady w Trójcy. Fot. M. Florek.
 

Wysoki status Zawichostu i Trójcy poświadcza też oczywiście znalezisko ołowianej bulli. Warto bowiem zauważyć, że wszystkie zabytki tego rodzaju pochodzą z najważniejszych ośrodków wczesnośredniowiecznej Polski bądź ich niedalekiego sąsiedztwa. Naukowego opracowania bulli z Trójcy podjął się prof. Marcin Hlebionek z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, sfragistyk, który już kilkukrotnie zabierał głos w sprawie pieczęci piastowskich, w tym też ołowianych. 


Czekamy na rezultaty ekspertyzy, a tymczasem odsyłamy do ciekawego artykułu pióra tego badacza „Pieczęcie pierwszych Piastów, czyli o tym, co było, być mogło albo nie istniało w ogóle” opublikowanego w trzecim tomie naszych muzealnych "Studiów nad dawną Polską"

 

________________
Ewelina Siemianowska
 (ur. 1981) historyk i archeolog, oba kierunki ukończyła na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Interesuje się wczesnym średniowieczem, w tym zwłaszcza osadnictwem i komunikacją, którym poświęciła szereg artykułów naukowych. Jest redaktorem portalu wczesneśredniowiecze.pl.


archeologia
historia państwa i prawa
odkrycia
sfragistyka

Portal prowadzony przez

Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie

ul. Kostrzewskiego 1, 62-200 Gniezno
t: 61 426 46 41
e: wczesnesredniowiecze@muzeumgniezno.pl

ZAJRZYJ DO NAS

   

Godziny otwarcia

od poniedziałku do niedzieli
od 9.00 do 18.00