Artykuły


Migracje barbarzyńców, czyli dzieje wędrówki Gotów. Część 2. Na podbój cesarstwa rzymskiego

Migracje barbarzyńców, czyli dzieje wędrówki Gotów. Część 2. Na podbój cesarstwa rzymskiego
Goci przekraczający rzekę. Obraz Évariste-Vitala Luminaisa (1821-1896). Źródło: domena publiczna.


W ostatnich czasach używa się, a nawet wręcz nadużywa terminu „migracja” w kategoriach wręcz ekspansji danej grupy ludności. Pamiętając o szczególnym kontekście współczesnym tego fenomenu, warto – sięgając głęboko wstecz do dawnych epok – przekonać się, że początkowe zwykłe przemieszczenie się zorganizowanych grup etnicznych lub społecznych, może w ekstremalnych okolicznościach spowodować trudne do przewidzenia skutki. Klasycznym przykładem jest historia migracji Gotów, która na skutek szczególnych okoliczności przybrała z czasem znamiona ekspansji, zmieniając na zawsze oblicze Europy.

 
Na stepach czarnomorskich rządy Ostrogotów czekał brutalny koniec, a panowanie króla Hermaneryka, uważanego przez Jordanesa za największego z rodu Amalów i porównywanego z Aleksandrem Wielkim, zbliżało się do nieuchronnego końca. Stało się tak za sprawą wspomnianych już Hunów, ludu prawdopodobnie tożsamego z Hiung-nu, z którymi od wieków zmagali się u swoich północnych granic Chińczycy (o walkach tych opowiada m.in. słynna dzięki produkcjom Disneya „Legenda o Mulan”). Sami Goci zaś uważali podobno Hunów za potomków ich własnych czarownic, wygnanych kilka stuleci wcześniej na dalekie pustkowie i tam zniewolonych przez „nieczyste duchy”. Jak jednak można dowiedzieć się także z pracy współczesnego tym wydarzeniom Ammianusa Marcellinusa, Hunowie w 375 r. rozbili państwo Terwingów-Ostrogotów, a sam Hermaneryk, pomimo swojej wojowniczości panicznie obawiający się najeźdźców, popełnił samobójstwo (według Jordanesa umarł ze zgryzoty, osłabiony wcześniejszą raną odniesioną w zamachu). Królestwo Ostrogotów okazało się za słabe jako zapora przeciwko stepowym ludom, stosującym nieznaną wcześniej na zachodzie taktykę totalnej wojny z udziałem mas kawalerii. Ostrogoci musieli zaś nie tylko ustąpić ze stepów na zachód (pozostała jednak ich niewielka grupa na Krymie), a z czasem nawet uznać przewagę Hunów.
 
Atanaryk i Walens na Dunaju w 369 r. Grafika Eduarda Bendemanna (ok. 1860). Źródło: <a href='https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/96/Athanaric_and_Valens_on_the_Danbue.png'>domena publiczna</a>.
Atanaryk i Walens na Dunaju w 369 r. Grafika Eduarda Bendemanna (ok. 1860). Źródło: domena publiczna.
 
Wyzwoliło to lawinę tragicznych dla Europy (i zamieszkujących ją ludów) zdarzeń. Napierane przez Hunów plemiona i populacje następowały na inne, a te z kolei usiłowały przedostać się w granice państwa rzymskiego. Pierwszy wyłom poczynili właśnie Wizygoci, którzy uchodząc wraz z dobytkiem i rodzinami przed huńską nawałą, pokojowo wkroczyli w granice wschodniego cesarstwa rzymskiego. Dokonało się to w okolicy obecnego miasta Silistra nad dolnym Dunajem w 376 r., a co więcej, za aprobatą samych Rzymian, liczących też na korzyści płynące z przyjęcia pod swój dach walecznych Germanów jako tzw. federatów – sprzymierzeńców i klientów Rzymu, żyjących w granicach państwa w warunkach autonomii. Praktyka ta miała długą tradycję jeszcze od czasów republiki, sądzono zatem, że i tym razem system ten „zadziała”. Jednak cesarz Walens, władca wschodniej części imperium, popełnił błąd, pozostawiając troskę o przybyszów rzymskim urzędnikom, którzy dopuszczali się wobec nowo przybyłych masowych nadużyć, wykorzystując nędzę, głód i tragiczną sytuację, w jakiej ci się znaleźli. Doprowadziło to po pewnym czasie do ich buntu pod wodzą Fritigerna, czego skutkiem okazała się tragiczna w skutkach reakcja Rzymian dążących do stłumienia rewolty. Otóż ponieśli oni sromotną klęskę w konfrontacji z Wizygotami 9 sierpnia 378 r. pod Adrianopolem; była ona tym boleśniejsza, że w walce poległ sam cesarz Walens. Bitwa ta bywa najczęściej uważana za punkt przełomowy w konfrontacji między Rzymem a barbarzyńcami, gdyż od tej przegranej miała się już zacząć równia pochyła wiodąca Rzym ku katastrofie, a w konsekwencji także do upadku antycznej cywilizacji europejskiej i początków „mroków średniowiecza”. Czy jednak na pewno pogląd ten jest słuszny?
 
Warto pamiętać, że ostateczny cios Rzymowi zadali nie tyle Wizygoci, którzy po Adrianopolu na kilka dziesięcioleci zostali jednak wciągnięci przez cesarza Teodozjusza w militarny system wschodniego imperium, co inne ludy – Wandalowie, Swebowie i Alanowie, a za nimi Frankowie, Burgundowie itd. Przekroczyły one w sylwestrową noc 406 r. granicę na Renie, by następnie szeroko rozlać się po zachodnich prowincjach cesarstwa rzymskiego. Prawdą jest i to, że Wizygoci, wykorzystując tę sytuację, pod wodzą swojego pierwszego króla, niejakiego Alaryka z dynastii Baltów (według Jordenesa drugiego po Amalach najwybitniejszego rodu wśród Gotów) poruszyli także na zachód, by wykroić dla siebie z rzymskiego „tortu” odpowiednią porcję. Spektakularnym epizodem tych działań stało się zdobycie przez nich samego miasta Rzymu w 410 r., co dowodziło nie tyle nadzwyczajnych zdolności wojskowych Wizygotów, co bezsilności cesarstwa zachodniego.
 
Łupienie Rzymu przez Wizygotów 24 sierpnia 410 r. Obraz Joseph-Noëla Sylvestre'a (1890).  Źródło: <a href='https://en.wikipedia.org/wiki/Alaric_I#/media/File:Sack_of_Rome_by_the_Visigoths_on_24_August_410_by_JN_Sylvestre_1890.jpg'>domena publiczna</a>.
Łupienie Rzymu przez Wizygotów 24 sierpnia 410 r. Obraz Joseph-Noëla Sylvestre'a (1890). Źródło: domena publiczna.
 
Nie był to jednak koniec ich tułaczki: po nieudanej próbie przeprawy na Sycylię zawrócili na północ, przekroczyli Alpy i osiedli w galijskiej Akwitanii, zakładając w 413 r. wokół Tuluzy swoje pierwsze królestwo, będące pierwszą, choć niedoskonałą próbą symbiozy etnosu germańskiego z rzymskim (lub przynajmniej zromanizowanym). Z czasem Wizygoci rozszerzyli swoje granice na sąsiednią Hiszpanię w konfrontacji z panoszącymi się tam wówczas Wandalami, Swebami i Alanami, co nie pozostało bez wpływu na ich dalsze dzieje na tych obszarach. Ostatni etap wędrówki tej grupy Gotów nastąpił już po upadku zachodniego cesarstwa rzymskiego w 476 r. Po klęsce, zadanej Alarykowi II przez króla Franków Chlodwiga w 507 r. pod Vouillé niedaleko Poitiers, Wizygoci zostali wyparci do Hiszpanii, gdzie założyli swoje „drugie królestwo” ze stolicą w Toledo.
 
Bitwa pod Vouillé między wojskami Chlodwig i Wizygotami (manuskrypt z 1325-1335, Niderlandzka Biblioteka Narodowa). Źródło: <a href='https://fr.wikipedia.org/wiki/Bataille_de_Vouill%C3%A9#/media/Fichier:Battle_between_Clovis_and_the_Visigoths.jpg'>domena publiczna</a>.
Bitwa pod Vouillé między wojskami Chlodwig i Wizygotami (manuskrypt z 1325-1335, Niderlandzka Biblioteka Narodowa). Źródło: domena publiczna.
 
Tymczasem Ostrogotów (a przynajmniej ich najliczniejszą grupę „amalską”) czekało niemniej doniosłe przeznaczenie. Co prawda, przez pierwszą połowę V w. musieli tymczasowo znosić dominację Hunów, jedni i drudzy sąsiadując ze sobą na obszarze Niziny Panońskiej. Germanie ci musieli uczestniczyć też w wojnach toczonych przez koczowników przeciwko wschodnim Rzymianom. Najbardziej tragiczną formę przybrało to w roku 451, kiedy w bitwie na Polach Katalunijskich obie grupy Gotów pod wodzą swoich władców stanęły naprzeciw siebie, zmuszone walczyć we wrogich sobie armiach – król Wizygotów Teodoryk I i jego syn Torismund u boku rzymskiego wodza Aecjusza, a władcy Ostrogotów Walamir, Theodemir i Widimir pod królem Hunów Attylą. Klęska tego ostatniego, a wkrótce jego śmierć i rozpad imperium koczowników, nie pozostały bez wpływu także na losy wschodnich Gotów. Los uśmiechnął się do nich w 489 r., kiedy pod wodzą „największego z Amalów” Teodoryka Wielkiego ruszyli ze swoich panońskich siedzib na Italię rządzoną przez Odoakra – tego samego germańskiego wodza, który kilkanaście lat wcześniej ostatecznie pogrzebał zachodnie cesarstwo rzymskie.
 
Hunowie podczas bitwy na Polach Katalaunijskich. Obraz Alphonse-Marie-Adolphe'a de Neuville'a (1835-1885). Źródło: <a href='https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_na_Polach_Katalaunijskich_(451)#/media/Plik:De_Neuville_-_The_Huns_at_the_Battle_of_Chalons.jpg'>domena publiczna</a>.
Hunowie podczas bitwy na Polach Katalaunijskich. Obraz Alphonse-Marie-Adolphe'a de Neuville'a (1835-1885). Źródło: domena publiczna.
 
Po przegraniu przezeń bitwy nad Izonso, Ostrogoci opanowali niemal cały Półwysep Apeniński. Nie był to jeszcze koniec wojny – Odoaker schronił się bowiem do Rawenny, w której wytrzymał oblężenie aż do 493 r. Wywabiony wtedy podstępem z miasta przez Teodoryka, rzekomo celem zawarcia pokoju, został podczas uczty zamordowany. A Italia stała się siedzibą i centrum państwa wschodniego odłamu Gotów.
 
Mauzoleum Teodoryka Wielkiego, ostatniego władcy wszystkich Gotów, w Rawennie we Włoszech. Źródło: <a href='https://pl.wikipedia.org/wiki/Teodoryk_Wielki#/media/Plik:Mausoleum_of_Theodoric_(Ravenna)_-_Exterior.jpg'>domena publiczna</a>.
Mauzoleum Teodoryka Wielkiego, ostatniego władcy wszystkich Gotów, w Rawennie we Włoszech. Źródło: domena publiczna.
 
Mogło się wydawać, że na tym migracja Gotów dobiegła końca. Ustaliwszy swoje ośrodki w dwóch bogatych prowincjach zachodnich – Hiszpanii i Italii, mogli oni oczekiwać pewnej stabilizacji, a nawet prosperity, dochodząc w swoich królestwach do znacznej potęgi. Historia jednak zadecydowała inaczej. Nie powiodła się podjęta w latach 507–526, czyli ostatnim okresie rządów Teodoryka Wielkiego, próba zjednoczenia obu odłamów Gotów i stworzenia wielkiego germańsko-romańskiego imperium w południowo-zachodniej Europie. Czynniki niechętne takim układom okazały się jednak zbyt potężne. Kiedy wschodni Rzymianie pod rządami cesarza wschodniorzymskiego Justyniana Wielkiego podejmowali w latach następnych program przywrócenia swego panowania na Zachodzie, Ostrogoci pomimo zaciętego oporu tym razem ulegli, wskutek czego rozproszyli się i szybko też wtopili się w masy miejscowej ludności Italii. Ich pobratymcy Wizygoci, działając w warunkach relatywnej izolacji na Półwyspie Iberyjskim, pomimo wielu problemów wewnętrznych, wojen i konfliktów na tle etnicznym i religijnym, przetrwali aż do lat 711–720, kiedy kres ich królestwu położyli muzułmańscy Arabo-Berberowie, którzy założyli na tym obszarze swoje państwo, znane pod nazwą al-Andalus.
 
*
Jaka zatem płynie z tego wszystkiego refleksja? Migracja, będąca jednym z czynników kształtujących dzieje ludzkości, nosi w sobie elementy zarówno destrukcyjne, jak i konstrukcyjne. W końcu – czy nam się to podoba, czy nie – niemal wszyscy współcześni Europejczycy są potomkami „barbarzyńskich” (e)migrantów z okresu wielkiej wędrówki ludów. Jednak powodzenie czy klęska migracji zależą w równym stopniu od właściwej polityki państw przyjmujących, jak i liczebności, a zwłaszcza stopnia zorganizowania oraz determinacji elementów napływowych. Rzymianom w ich polityce wobec Gotów zabrakło w tym względzie wyobraźni lub może nazbyt wierzyli w wyższość własnej cywilizacji nad tym, co reprezentowali barbarzyńcy. Można tylko mieć nadzieję, że współcześni Europejczycy mimo wszelkich pokus nie pójdą ich śladem…
 
Literatura:
 
Ammianus Marcellinus, „Dzieje rzymskie”, t. I–II, tłum. Ignacy Lewandowski, Warszawa 2002. 
Izydor z Sewilli, „Historia Gotów, Wandalów i Swebów oraz kroniki wczesnośredniowiecznej Hiszpanii”, tłum. Artur Foryt, Kraków 2017.
[Jordanes], „O pochodzeniu i czynach Gotów”, tłum. Edward Zwolski, w: Edward Zwolski, „Kasjodor i Jordanes. Historia gocka, czyli scytyjska Europa”, Lublin 1984.
Kokowski Andrzej, „Goci. Od Skandzy do Campi Gothorum (Od Skandynawii do Półwyspu Iberyjskiego)”, Warszawa 2008.
Mączyńska Magdalena, „Światło z popiołu. Wędrówki ludów w Europie w IV i V wieku”, Warszawa 2013.
Strzelczyk Jerzy, „Goci – rzeczywistość i legenda”, Warszawa 1984.
Pliniusz Secundus Gajusz, „Historia naturalna”, t. I: „Kosmologia i Geografia. Księgi II–VI”, tłum. Ireneusz Mikołajczyk, Natalia Rataj, Emilia Twardowska-Antczak, Krzysztof Antczak. Toruń 2017.
Wolfram Herwig, „Historia Gotów”, Warszawa–Gdańsk 2003.
Tacyt, „Germania”, [w:] tenże, „Dzieła”, t. II, tłum. Seweryn Hammer, Warszawa 1957.
.

_________
Artur Foryt (ur. 1968 r.) z wykształcenia nauczyciel romanista, ukończył studia na Uniwersité de Nice Sophia-Antipolis. Z zamiłowania popularyzator wiedzy historycznej, współpracuje w wydawnictwami, muzeami i fundacjami jako publicysta, tłumacz, redaktor i konsultant. Autor książek, m.in. „Wyprawa Chrobrego na Kijów 1018” (Zabrze–Tarnowskie Góry 2018);  „1444. Krucjata polskiego króla” (Kraków 2019); „Zawichost 1205” (Warszawa 2021), przekładów współczesnych prac historycznych i tekstów średniowiecznych, a także licznych artykułów popularnonaukowych publikowanych w czasopismach oraz Internecie.

Powyższy artykuł jest chroniony przez przepisy prawa autorskiego.
Redakcja wyraża zgodę na kopiowanie i przedrukowywanie tylko całości artykułu pod warunkiem zamieszczenia imienia i nazwiska autora, informacji o nim oraz informacji o źródle (link do wczesneśredniowiecze.pl).


Amalowie (dynastia)
Artur Foryt
Burgundowie
Frankowie
historiografia
Hunowie
Jordanes
Ostrogoci
Wizygoci

Portal prowadzony przez

Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie

ul. Kostrzewskiego 1, 62-200 Gniezno
t: 61 426 46 41
e: wczesnesredniowiecze@muzeumgniezno.pl

ZAJRZYJ DO NAS

   

Godziny otwarcia

od kwietnia do września od 9.00 do 18.00
od października do marca od 9.00 do 16.00